W egipskim Szarm el Szejk trwa COP27. Z jednej strony COP jest spotkaniem organu Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC), która jest czymś pomiędzy traktatem a organizacją międzynarodową. W ramach tej konwencji odbywają się negocjacje, które mają doprowadzić do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych na Ziemi (nie tylko dwutlenku węgla, ale też innych, np. metanu). Gazy te emituje przede wszystkim człowiek, spalając na potęgę węgiel, ropę naftową, a także gaz. Odbywa się on w szczególnych okolicznościach – trwa globalny kryzys energetyczny, potęgowany przez rosyjską inwazję na Ukrainę.
Ostatni szczyt (COP26) zorganizowano w ubiegłym roku w szkockim Glasgow. Brytyjska prezydencja ogłosiła sukces, gdyż udało się zamknąć techniczne szczegóły wdrożenia porozumienia paryskiego i zobowiązać państwa do dokładnego raportowania swoich emisji.
Sekretarz generalny ONZ ostrzega przed katastrofą
– Ludzkość ma wybór: współpracować albo zginąć. Emisje gazów cieplarnianych stale rosną, globalne temperatury wciąż rosną, a nasza planeta szybko zbliża się do punktu krytycznego, w którym chaos klimatyczny stanie się nieodwracalny – zaznaczył. Ostrzegł, że obecnie jesteśmy „na autostradzie do piekła klimatycznego, trzymając nogę na pedale gazu”. Podkreślił, że wojna w Ukrainie i inne konflikty mają dramatyczne skutki, ale nie mogą odwracać uwagi od zmian klimatycznych. Guterres wezwał do zawarcia „historycznego paktu” między krajami rozwiniętymi i rozwijającymi się, który miałby na celu ograniczenie emisji i utrzymanie globalnego wzrostu temperatury do maksimum 1,5 stopnia Celsjusza do końca stulecia. Mówił też o konieczności dostarczania pomocy finansowej krajom rozwijającym się, aby mogły ograniczyć emisje i przejść na tzw. zieloną gospodarką.
Tegoroczna konferencja klimatyczna ma cztery główne cele:
- łagodzenie: utrzymać cel 1,5 światowego ocieplenia w porównaniu z poziomem preindustrialnym
- adaptacja: opracować wzmocniony światowy program działań adaptacyjnych
- finanse: sprawdzić postęp w zakresie uruchamiania 100 mld USD rocznie do 2025 r., mających pomóc krajom rozwijającym się w radzeniu sobie z negatywnymi skutkami zmiany klimatu
- współpraca: zapewnić odpowiednią reprezentację wszystkich interesariuszy na COP 27, zwłaszcza reprezentację społeczności bedących w trudnym położeniu.
Stanowisko UE
Stanowisko UE jako całości Rada uzgodniła 24 października 2022 r. W swoich konkluzjach Rada podkreśliła, że aby utrzymać realistyczność celu 1,5 , należy znacznie zwiększyć światowe ambicje, i zaapelowała, by:
- zbiorowo wzmocnić wkłady krajowe
- wszystkie strony zrezygnowały z węgla o nieobniżonej emisji poprzez stopniową redukcję jego użycia i wyeliminowanie nieefektywnych dopłat do paliw kopalnych
- wszystkie państwa zwiększyły wysiłki służące mobilizacji środków finansowych na działania klimatyczne.
UE chce też pracować ze wszystkimi stronami, by:
- promować dyskusję o przyszłości UNFCCC
- omówić zrównoważoną realizację działań klimatycznych w rolnictwie
- umożliwić realizację programu prac z Glasgow w zakresie działań na rzecz upodmiotowienia klimatycznego
- zająć się aspektem płci.
28 października Rada przyjęła także konkluzje o finansowaniu działań klimatycznych. Celem jest wypełnienie globalnego zobowiązania, by do 2025 r. uruchamiać rocznie 100 mld USD na pomoc krajom rozwijającym się w radzeniu sobie ze skutkami zmiany klimatu.
Czy możemy być optymistami?
W 2022 r. mamy też mimo wszystko powody do umiarkowanego optymizmu: w wyniku realizacji uchwalonej niedawno ustawy o redukcji inflacji (ang. Inflation Reduction Act) USA zredukują 32–42 proc. swoich emisji do 2030 r., Indie przekroczyły już swój cel instalacji paneli fotowoltaicznych, a w Chinach sektory gospodarki odpowiedzialne za 97 proc. emisji mają teraz szczegółowe plany dotyczące osiągnięcia szczytu emisji. Także opinia publiczna w wielu krajach coraz bardziej priorytetyzuje klimat, czego dowodem są tegoroczne wyniki wyborów w Brazylii i Australii.
Niektórzy komentatorzy uważają, że wojna rosyjsko-ukraińska znacznie przyspieszy odejście od paliw kopalnych na rzecz lokalnych źródeł energii nisko- i zeroemisyjnej. Zbliżamy się także do poziomu 1 bln dol. rocznie inwestowanego w czystą energię. Na świecie ponad 80 proc. nowych mocy w energetyce w 2021 r. pochodziło z odnawialnych źródeł energii – fotowoltaiki (50 proc.), wiatru (25 proc.) i wody (7 proc.) – przy jedynie 15 proc. nowych mocy pochodzących z gazu (11 proc.) i węgla (4 proc.). Ten trend jest nieodwracalny.
Podsumowując, doroczne konferencje klimatyczne są ważne, ale to tylko punkty na ciągłej linii prowadzącej do transformacji. Egipski COP 27 to konferencja przejściowa, choć gospodarze będą chcieli uzyskać wyniki polityczne w ważnych dla Afryki obszarach: adaptacji, finansów oraz strat i szkód. Dzieje się to w kontekście wyzwań takich jak kryzys energetyczny w Europie, zerwane kanały komunikacji pomiędzy Chinami i USA, wojna w Ukraine, która wywołała lawinę kryzysów i obnażyła brak solidarności globalnej, oraz pogarszający się kryzys klimatyczny uderzający w coraz więcej krajów powodziami, pożarami, suszami i huraganami.
Kraje najbiedniejsze, takie jak Pakistan w 30 proc. zniszczony bezprecedensowymi powodziami, apelują o pomoc. Gniew i poczucie niesprawiedliwości narastają. Jednocześnie ci, którzy mogą odpowiedzieć na ten krzyk, nie wykazują chęci ustępstw, jeśli chodzi o finansowanie i stworzenie mechanizmu kompensacyjnego.